Strona:X de Montépin Dziecię nieszczęścia.djvu/58

Ta strona została skorygowana.

Hrabia i Sebastyan byli graczami prawie równej siły. Hrabia wygrał pierwszą partyę, Sebastyan drugą — w trzeciej, po zaciętej z obu stron walce, zwycięztwo odniósł p. de Fronay rozpromieniony.
Trzy partye przeciągnęły się prawie do wpół do szóstej. Hrabia chciał Sebastyana zatrzymać na obiad, ale młody oficer wymówił się, że ojciec czekał na niego.
W zamian zgodzono się wzajemnie, iż nazajutrz i codzień, z wyjątkiem nieprzewidzianych przeszkód, kapitan przyjeżdżać będzie o drugiej i przynajmniej raz na tydzień bywać będzie na obiedzie w zamku Cusance.
Berta, tak blada zrana, miała twarz powleczoną najżywszym szkarłatem, kiedy wobec niej nastąpiło to zaproszenie i ta obietnica.


VIII.

Przez cały tydzień zobowiązania przyjęte przez Sebastyana Gérarda, były dotrzymane jaknajskrupulatniej, t. j. młody oficer codzień przyjeżdżał do zamku, a kiedy zostawał na obiedzie, spędzał też tutaj cały wieczór, a zatem większą część dnia.
Mógłby kto myśleć, że skutkiem tych stosunków tak częstych, wywiązała się pewna poufałość między kapitanem i panną de Franoy. Mniemanie to byłoby błędne. Nie tylko poufałość ta nie objawiła się wcale, ale nawet Sebastyan Gérard tak odważny i śmiały