poprzedzającą zamierzone zdjęcie katarakty z jej oczu, bo zaślepła skutkiem rany otrzymanej w nocy z dnia 1. na 2. stycznia, gdy ratowała swego pana. Pomyślny wynik operacyi pozwoliłby jej poznać i wskazać zbrodniarza. W nocy z dnia 16. na 17. tegoż miesiąca, pani Sollier, wciąż jeszcze niewidoma, i jej wnuczka zostały porwane z mieszkania sędziego śledczego. Po najtroskliwszych poszukiwaniach nabrano pewności, że Weronika Sollier wrzuconą została do Marny i że jej wnuczka doznała tegoż losu. W różnych punktach rzeki, odbywa się sondowanie, w celu odnalezienia obu ciał. Jeszcze jedna zbrodnia, której sprawcy pozostaną bardzo prawdopodobnie nieznanymi“.
Artykuł ten sprawił w Paryżu głębokie wrażenie, ponieważ nikt nie zapomniał jeszcze w zupełności zbrodni w Saint-Ouen, a złowroga wiadomość o śmierci Weroniki Sollier i Marty przypominała jeszcze bardziej wszystkie dawniejsze szczegóły dramatu. W Saint-Ouen, w restauracyi pod „Katarynką“ Magloire odgadł w artykule tym fortel policji, ale strzegł się z wypowiedzeniem swej myśli i posłuszny zaleceniom sędziego, przybrał zasmuconą minę. Niebawem otrzymał depeszę od Daniela, wzywającą go na bulwar Malesherbes o 8mej wieczorem.
Prawie jednocześnie Filip de Nayle dostał podobną depeszę, lecz z wezwaniem na godzinę siódmą.
Klaudjusz Grivot czytał także gazety, a wiadomość o śmierci babki i dziecka przejęła nędznika niepomierną radością. Więc wszystko ostatecznie skończyło się. Robert i on nie mieli się już czego lękać.
Strona:X de Montépin Marta.djvu/293
Ta strona została skorygowana.