Hypnotyzm i sonambulizm w zastosowaniu do medycyny ma tak widoczne skutki lecznicze, że nawet niedowiarkowie najwięksi nie śmią temu zaprzeczyć...
— Ja nie o sonambulizmie w zastosowaniu do medycyny chcę mówić, przerwał Robert.
— Więc o wzroku podwójnym osobnika uśpionego? Bardzo dobrze. Wytłómacz mi pan myśl.
— Jeżeli pan osobie, uśpionej snem magnetycznym, powiesz: „Chcę wiedzieć, co się działo tego a tego dnia, o tej godzinie i w tem miejscu,“ czy może panu, odpowiedzieć?
— A! rzekł O’Brien z uśmiechem, wchodzimy w zakres magnetyzmu Cagliostra.
— Odpowiedz mi pan
— Więc odpowiadam panu tak, pod warunkiem ażeby osobę tę uśpić w miejscu, gdzie te fakty się odbyły, albo połączyć ją bezpośrednio z osobą, której czynności chce się poznać.
— A jakże wytworzyć to połączenie?
— Kładąc do ręki osobnika przedmiot, który należał do tamtej osoby.
Mówiąc to, O’Brien wlepiał oczy w twarz Roberta, którego wypytywania wzmagały jego podejrzenia.
— Zatem, rzekł gorączkowo brat Ryszarda Verniere, jeżeli zbrodniarz zgubiłby jaki przedmiot na widowni zbrodni, to czy pański osobnik, mając ten przedmiot w ręku, mógłby w śnie magnetycznym wskazać człowieka, do którego należał przedmiot?
— A nawet odtworzyć we wszystkich szczegółach scenę zbrodni, tak, sto razy tak!
Strona:X de Montépin Marta.djvu/69
Ta strona została skorygowana.