Strona:X de Montépin Tajemnica grobowca.djvu/453

Ta strona została skorygowana.

— No to będę nieostrożną, narażę się na niebezpieczeństwo, chociaż wcale mi ono nie grozi. Powiadam panu. że jestem zupełniej zdrowa.

XLIV.

Doktór ze zdziwieniem patrzył na panią Rosier i, pytał sam siebie, czy nie dostała obłąkania. Skinął na Galoubeta i Sylwana wraz z nimi wyszedł z pokoju. Magdalena chciała także pójść z nimi.
— Ty zostań — rzekła do niej agentka — będziesz mi potrzebna.
Służąca stanęła przy łóżku, a pani Rosier mówiła dalej:
— Słuchaj mnie uważnie, bo to, co ci polecić mam, jest rzeczą niezmiernej wagi. Nie wychodź z mieszkania wcale. Jeżeli kto przyjdzie i spyta o mnie, powiedz, że mnie w domu niema. Nie chcę się z nikim widzieć, z nikim bez wyjątku. Zrozumiałaś i będziesz pamiętała?
— Może pani być spokojną. Więcej nic mi pani niema do rozkazania.
— Nic.
Magdalena wyszła. Pozostawszy sama Aime Joubert wstała z łoża, ale się zachwiała. Drżące jej nogi nie były w stanie udźwignąć ciężaru ciała; musiała zaraz usiąść na krześle.
Od trupa bledsza, z twarzą posępną, z dziwnym blaskiem w oczach, prawie nieruchomych — agentka wstała za chwilę, poszła wolnym, lecz pewnym krokiem do szafy, z której wyjęła ciemny, wełniany szlafroczek i włożyła go na siebie. Oczy jej mimowoli padły na lustro. Sama siebie nie mogła poznać. Postarzała od wczoraj o jakie lat dziesięć, a włosy jej prawie zupełnie posiwiały.
— Tak — wyszeptała — najstraszniejszej męczarni doznałam, jaką tylko los może zesłać na matkę. Pamiętam, po ten przeklęty list przyszedł Maurycy. Ten list oddano Maurycemu! Syn mój wspólnikiem tej bandy morderców! I sam może morderca! Nie! nawet rzeczywistości nie uwierzę! Jeżeli syn mój wspólnikiem został tych łotrów, uczynił to bezwiednie! Nie pojmuje złego, z którem się łączy! Ale ręce jego nie zwalane są krwią. Nie może być zabójcą. — Boże, mój Boże, ulituj się nademną! Pozwól mi przynajmniej wątpić! Pozwól mi zapomnieć te pytania, które mi zadawał, a których znaczenie teraz dla mnie jest jasne! Pozwól mi zapomnieć, że on był tu, w tym pokoju, gdy hrabia Iwan przynosił mi spinkę i że on mógł słyszeć i że potem zabita została Oktawja.