wnego, że się źle czujesz; praw przyrody nie narusza się bezkarnie. Nie lękaj się powietrza; przyroda stworzyła cię, abyś go zażywał — jest ono zastosowane do twej natury i twych potrzeb. Przechadzając się i rozkoszując się powietrzem, mów do siebie: „Jestem dzieckiem natury; ona daje mi te czyste i świeże powietrze, abym mógł się stać silnym i zdrowym. Wdycham w siebie zdrowie, siłę i energję. Rozkoszuję się powiewem wiatru, odświeżającego mą twarz i uczuwam dobroczynny wpływ powietrza na mój organizm. Jestem dzieckiem przyrody i rozkoszuję się jej darami“. Naucz się rozkoszować powietrzem: przyniesie ci to błogość nieopisaną.
Ze wszystkich funkcji przyrody, które należy zrozumieć, sen jest czynnością tak prostą, że zdawałoby się zbytecznem dawać co do niego rady lub wskazówki. Dziecku niepotrzebne są obszerne traktaty naukowe o znaczeniu i konieczności snu — ono śpi i nic mu więcej nie potrzeba. Tak samo postępowałby i człowiek dorosły, gdyby żył w większej zgodzie z prawami przyrody; lecz otoczył się on środowiskiem tak sztucznem, że prawie nie potrafi już żyć naturalnie i normalnie. Może jednak powrócić człowiek do przyrody w pewnym stopniu, mimo nieprzyjaznych okoliczności i warunków. Ze wszystkich nierozsądnych przyzwyczajeń człowieka, które nabył na drodze, oddalającej go od natury, najgorszem jest przyzwyczajenie wstawania i układania się do snu w czasie niewłaściwym. Godziny przeznaczone przez przyrodę na najzdrowszy sen, przepędza człowiek w podnieceniu, tracąc je na rozrywki; godziny zaś, podczas których na-