znajduje się w stosunku prostym do pożywności tegoż — drugi przykład mądrości przyrody.
Jogi je swój pokarm powoli, żując poty, póki go „czuje“, t. j. póki ten daje mu pewne wrażenie smakowe. W większości wypadków wrażenie to trwa przez cały czas, dopóki pokarm znajduje się w ustach, ponieważ przyroda wymaga, by pożywienie rozpuszczało się i przełykało powoli. Jogi porusza szczękami powoli, jakby gładząc pokarm językiem, pogrąża w nim zęby powoli, rozumiejąc, że one wydzielają pranę zapomocą swoich własnych nerwów, a także nerwów języka i przełyku, napełniając w ten sposób rezerwoar energji organizmu. Jednocześnie jogi wie, że przygotowuje pokarm do strawienia w żołądku i dostarcza swemu ciału materjału niezbędnego do odnowy komórek.
Kto uzna metodę jedzenia jogów, otrzyma więcej pożywienia z pokarmu niż człowiek zwykły, bo każda uncja tegoż daje mu maximum swych sił żywotnych. Jeśli zaś będzie połykał pokarm tylko napoły przeżuty i niedostatecznie śliną przesiąkły, wiele części pożywnych pozostanie niewyzyskanych i przesunie się przez organizm, jako masa, co fermentuje i gnije.
U jogów nic nie wydziela się z organizmu, jako odpadki prócz rzeczywistych odpadków; każda strawiona cząsteczka pożywienia wydziela się z pokarmu, a jednocześnie z jego atomów wydziela się wszystka prana pokarmu.
Przeżuwanie rozdrabnia pokarm na maleńkie cząstki, dzięki czemu ślina może je przesiąkać, a sok żołądkowy spełnia niezbędną pracę, mianowicie, działanie chemiczne na atomy pokarmu, i wyzwala pranę, którą pochłania system nerwowy. Ruch, jaki wykonywa pokarm podczas żucia pod wpływem pracy szczek, języka i policzków, pobudza do ruchu atomy nerwów, które wchła-
Strona:Yogi Rāmacharaka - Hatha Joga.djvu/56
Ta strona została przepisana.