niają pranę. Jogowie przetrzymują pokarm w ustach, powoli i starannie go żując, dopóki nie zacznie się go łykać niemal bezwiednie i całkowicie odczuwają rozkosz pochłaniania prany.
Każdy to może wypróbować na sobie, biorąc do ust kawałek chleba i żując go powoli tak, aby rozpływał się w ustach, niby kawałek cukru. Będziecie zdziwieni, jak mechanicznie łyka się pożywienie i jak zwolna i przyjemnie taje ono w waszych ustach. Uważcie, ile czasu zajmie wam żucie.
Okaże się, że nie zachodzi zupełnie potrzeba łykania tak, jak łykamy zwykle obiad. — Chleb będzie znikał nieznacznie i bezwiednie, zmieniwszy się wprzódy w papkę. Z takiego kawałka chleba można otrzymać dwa razy tyle części pożywnych, ile ich otrzymasz jedząc zwykłym sposobem.
Drugie ciekawe doświadczenie możemy zrobić z mlekiem. Mleko jest płynem i nie wymaga rozdrabniania, jak ciała stałe. Mimo to można powiedzieć — jak już zresztą zbadano i stwierdzono — że szklanka mleka wypita duszkiem, nie da i połowy tego pożytku, co ta sama ilość wypita małymi łykami, zatrzymywanemi w ustach. Dziecko, ssąc mleko ze swej butelki lub z piersi, ustawicznie porusza językiem i policzkami, przyczem pracują gruczoły ślinowe i w ten sposób powiększa się pożywność mleka, chociaż ślina u dziecka zaczyna się wydzielać dopiero po ukończonem ząbkowaniu.
Radzimy czytelnikom wypróbować to wszystko na sobie. Należy znaleźć czas, by żuć długo, pozwalając pokarmowi wolno rozpuszczać się w ustach, zamiast wysilać się by go połknąć. Bezwiedne połykanie pokarmu możliwe jest tylko wtedy, gdy ten staje się już nawpół rzadką papką, która przesiąkła śliną, mianowicie, kiedy już wydzieliła się zeń prana. Spróbujcie zjeść w ten
Strona:Yogi Rāmacharaka - Hatha Joga.djvu/57
Ta strona została przepisana.