Ta strona została uwierzytelniona.
— 15 —
pełnie. Skacząc na jednej nóżce biegała wciąż po izdebce, to gotując, to sprzątając i piorąc.
Gdy powrócili karzełkowie, zastali dzieweczkę wesołą i śpiewającą i pokochali ją serdecznie, od niej również doznając przywiązania. Po ukuciu ze złota nóżki, ozdobili ją brylantami i szafirami i przytwierdzili dziewczątku. Co to była za radość, co za wesele, gdy Zosieńka na dwóch nóżkach stanęła i rzuciła się na szyję poczciwym karzełkom.
Tego dnia upieczono na obiad okazałego bażanta i zrobiono na deser kompot z malin leśnych i miodu. A tańczono, a śpiewano przez dzień cały.
Bo też Zosia zasłużyła na kochanie i na złotą nożynę. Była dla nich i gospodynią i siostrą, dogadzała we wszystkiem, usługiwała z radością.