kała spotkania z ludźmi. Jaśko widywał ją czasem samotnie wędrującą po długiej parkowej alei. Pozbawiona widoku kwiatów rozkoszowała się ich cudną wonią. Chłopcu żal było ślicznej, młodziutkiej a tak nieszczęśliwej księżniczki, ale gdy spytał raz ogrodnika, czy nie można by jej w czym pomóc, ten rozgniewał się bardzo.
— Nie wtrącaj się do cudzych spraw. Na księżniczkę rzucono urok, ocalić ją może tylko książę z dalekiej krainy, który potrafi zdobyć pióro Żar-Ptaka, złotą różę i złotą koronę. Nie zbliżaj się nigdy do księżniczki, bo spotka cię nieszczęście.
Jasiek już chciał powiedzieć, że ma złociste pióro, ale w porę przypomniał sobie radę ptasznika, a twarz ogrodnika, wykrzywiona złością, nie budziła zaufania.
Pewnego razu, gdy jak zwykle poszedł