Jaśkowi, że księżniczka oddaliła się w stronę swego pałacyku.
— Zobaczymy jeszcze... — zaśmiał się ogrodnik i wrócił do swej pracy.
Jasiek przez długą chwilę stał jeszcze koło żywopłotu. Myśli jak błyskawice przelatywały mu po głowie. Zaczął zestawiać znane sobie fakty z tym, co przed chwilą usłyszał.
— Więc to tak... Ogrodnik uwięził przy pomocy jakichś czarów księżniczkę i odebrał jej wzrok. Dla zdjęcia uroku potrzebne są trzy rzeczy: pióro Żar-Ptaka, złota róża i złota korona, zatopiona w morzu. Więc ptasznik jest bratem chytrego ogrodnika. Dlatego tak się rozgniewał, że wypuściłem złocistego ptaka. Ale widać ma lepsze serce niż ogrodnik, skoro pozwolił mi zachować złote pióro...
— O, księżniczko, może będę mógł cię uratować — szepnął chłopiec. — Mam