pytania z najrozmaitszych dziedzin, gotowe rozwiązania dla najtrudniejszych kwestji. Jednocześnie korespondował stale z „Gyn-Klubem“ i z fabryką Goldspring, a „Tampico“ stał dzień i noc w zatoce Hillisboro z ogniami zapalonymi i z maszynami pod parą, oczekując jego rozkazów.
1 listopada Barbicane z grupą robotników udał się do Tampa-Town na Wzgórze Kamieni i nazajutrz już stanął tam cały szereg domków, zda się, wyrosłych z pod ziemi. Otoczono je sztachetami, rozdano między pracownikami, a z ruchu, z ożywienia, jakie zapanowało w tem naprędce ustawionem miasteczku możnaby jego wziąć za przedmieście jakiegoś dużego centrum fabrycznego.
Panowała tu surowa dyscyplina, a przeszła niemal na komendę.
Głębokie wiercenie starannie wykonano dla przesondowania terenu dały pomyślne wyniki i prace ziemne można było rozpocząć już 4 listopada.
W ten dzień Barbicane zebrał majstrów ze wszystkich warsztatów i odezwał się do nich w te słowa: — Wiecie wszyscy, kochani moi przyjaciele, po co zebrałem was tutaj na tej zapadłej miejscowości Florydy. Chodzi nam o odlanie armaty olbrzymich rozmiarów; ma
Strona:Z Ziemi na Księżyc w 97 godzin 20 minut.djvu/138
Ta strona została przepisana.