Strona:Z Ziemi na Księżyc w 97 godzin 20 minut.djvu/233

Ta strona została przepisana.

— Tak, ale ja mam zamiary przybć tam w całości, a nie w kawałkach.
Rzeczywiście, doświadczenie, dokonane 18 października, dało jaknajlepsze rezultaty i na nowym wynalazku Barbicane’a pokładano wielkie nadzieje. Sam jednak autor, by zdać sobie dokładnie sprawę ze wstrząśnienia jakiego doznaje pocisk, w chwili, gdy wylatuje z działa, sprowadził siedemdziesięciopięcio milimetrowy moździeż z arsenału i kazał go ustawić na wybrzeżu zatoki Hillisboro, aby bomba upadła w morze, skąd miano ją następnie wyłowić.
Do tego ciekawego doświadczenia przygotowano starannie pocisk kulisty, wydrążony w środku i wyłożony sprężynami materacowemi ze stali najlepszego gatunku i wysłany następnie włosiem. Było to prawdziwe gniazdko, miękkie i wygodne.
— Co za nieszczęście, że nie mogę do niego wejść, — mówił J.T. Maston, żałując, że jego wzrost, a zwłaszcza jego tusza nie pozwoliłyby mu poddać się temu ciekawemu doświadczeniu.
Do tego pięknego gniazdka, które zamykało się za pomocą przykręcanej śrubkami pokrywki, wsadzono najpierw kota, a następnie małego pieska, który należał do sekretarza dożywotniego Gyn-Klubu i do któ-