Strona:Z Ziemi na Księżyc w 97 godzin 20 minut.djvu/80

Ta strona została przepisana.

— Zgoda! — zawołali wszyscy trzej członkowie komitetu.
— Jeszcze jedno pytanie! — odezwał się Elphiston. — Czy działo nasze będzie gwintowane?
— Nie! — odpowiedział Barbicane. — Chodzi nam o uzyskanie olbrzymiej szybkości początkowej, a panowie wiecie, że pocisk wylatuje o wiele wolniej z dział gwintowanych, niż gładkich.
— To słuszne!
— Teraz działo nasze jest już skończone! — wołał J.T. Maston.
— Nie zupełnie jeszcze — powstrzymał go przewodniczący.
— Dlaczego?
— Bo nie wybraliśmy jeszcze metalu, z jakiego ma być odlana nasza armata.
— Uczynimy to zaraz.
Członkowie komitetu połknęli po tuzinie kanapek, zapili je herbatą i dyskusja potoczyła się dalej.
Szanowni koledzy! — zaczął po przerwie Barbicane. — Działo nasze powinno posiadać dużą wytrzymałość, powinno być trwałe, odporne na gorąco i działanie kwasów.
— Co do tego, niema dwóch zdań! — po^ chwycił major, — a ponieważ potrzebować