Strona:Z Ziemi na Księżyc w 97 godzin 20 minut.djvu/95

Ta strona została przepisana.

Prezes „Gyn-Klubu“ nie widział ani razu na własne oczy swego zawziętego przeciwnika i był to rzeczywiście szczęśliwy zbieg okoliczności, gdyż spotkanie tych dwuch ludzi byłoby niechybnie pociągnęło za sobą bardzo przykre następstwa.
Przeciwnikiem tym był pewien uczony, jak i Barbicane, człowiek dumny, odważny i zawzięty w swych przekonaniach, słowem czystej krwi jankes. Nazywał się kapitan Nicholl i mieszkał w Filadelfji.
Wszyscy zapewne pamiętają jeszcze ciekawą walkę, jaka podczas wojny domowej wywiązała się między pociskiem a opancerzeniem okrętów wojennych. Pocisk postanowił przebić najmocniejsze opancerzenie, pancerz zawziął się, że na to nie pozwoli.
Walka ta zmieniła radykalnie marynarkę Stanów Zjednoczonych, którą przystosowywano do najnowszych odkryć wiedzy artyleryjskiej. Okręty uzbrojone w olbrzymie działa szły w ogień pod osłoną swych masywnych opancerzeń.
Takie okręty wojenne, jak: Merrimac, Monitor, Ram-Tenesse wyrzucały olbrzymie pociski, uzbroiwszy się przedtem w pancerze chroniące przed takimi samymi pociskami, słowem chciały one zadawać innym razy, przed którymi same starały się ochronić sie-