Strona:Z martwej roztoki.djvu/040

Ta strona została uwierzytelniona.

PRZEJDĄ CHWILE...


Przejdą chwile rumiane,
Żywiczną siłą tętniące —
Po stokroć w snach wspominane,
Nie wrócą żyć...

Serce, zmożone pustkowiem,
Przywalą smutki trujące,
Mgły zaciężą ołowiem,
Jak w słotną lić...

Zadmie wicher od grobów,
Strząśnie pożółkłe wspomnienia —
Zwieją w piarg do wyżłobów,
By liście z drzew...

I niemasz w całej martwocie
Ni śladu od życia tchnienia —
Jedynie muśnie-ć w przelocie
Śmiertelny wiew...