Strona:Z martwej roztoki.djvu/043

Ta strona została uwierzytelniona.

UMARŁE JUŻ SIĘ NIE ODRODZI.


Cóż jest smutnego boleśniej
Od ziemi, która ze zimy wstaje?
Chyba serce, gdy z bólu odtaje,
Bez złud, iż czas je uwieśni.

Liszaje śniegu w parowach —
Czerniejące, rude, zgniłe tłoki —
Istnie, jako odtajane zwłoki
Z białą podścielą przy głowach.

Rozpłonie słońce-czarodziej,
Wyklnie z ziemi bogactwa roślinne —
Lecz to będzie nowe życie, inne.
Umarłe — już się nie odrodzi.