Strona:Z martwej roztoki.djvu/111

Ta strona została uwierzytelniona.

SKARB.


Na skrzyni zasobnej siedzę,
Myślami smętnemi się biedzę,
Jak znaleźć klucz?...
Jest skarb, a klucza niema.
Radzi myśl: dłońmi obiema
Weź młot i stłucz!

Któż niewidziane wywróży...
Śni mi się wprawdzie skarb duży,
By złota sterć —
Lecz jeśli skrzynię rozbiję...
Któż wie, czyli się w jej wnętrzu nie kryje
Śmierć — —