Strona:Z martwej roztoki.djvu/143

Ta strona została uwierzytelniona.

W przestworzu, dalekiem od ludzkich śnień,
Na nicości sięgłej, skalnej grani,
Wieczystą ochłonięty nocą,
Siedzi Smutek — i rzuca cień
Na światy, które w przestwornej otchłani
Jak świętojańskie robaczki migocą...