Ta strona została uwierzytelniona.
NA ROCHERS DE NAYE...
Na Rochers de Naye zakwitło słońce...
Rozwiało mgły, ponad jeziorem błądzące —
Olśniło ściany Meilerie i spłomieniło szczyty.
Wstają oczom słoneczne baśnie, mity —
Grają w słońcu strzaskane szyby śnieżne —
Odbijają je w głębi swej wody przybrzeżne.
Jakby skalisty cud z jeziora wstał —
Z tych głębnych topieliszczy —
Lub jakby jakiś zamarzły świat
Ongiś przed wieki tu na ziemię spadł,
Spiętrzył się krą w lodowy wał
I dalej w słońcu błyszczy...
Tęskniący za wiecznym ruchem,
Dźwiga się graniami śnieżnemi,
Lecz siły strasznej obuchem
Strzaskany, przymarzł do ziemi.