Strona:Z martwej roztoki.djvu/154

Ta strona została uwierzytelniona.

Życia okrutne katy,
Ptaki śmierci.

A baśń królewska trwa...
Lśniąca lodowców kra,
Z prawiecznych zniesiona dyluwii...
Śmierć jest w tych górach, lecz taka,
Która już o niebie mówi.
Cóż dziejów ludzkich mraka?

O bądźcie pozdrowione sny! zamki wieczyste!
Szczyty dalekie od rojowisk ludzi —
O bądźcie pozdrowione! Żeście takie czyste
I że was stopa człowiecza nie brudzi.