Strona:Z martwej roztoki.djvu/186

Ta strona została uwierzytelniona.

Darmo — poznałem, że się w tych czasach nie darzy
Nic — nawet i na wierzbie nie chcą rość czereśnie.
I dziś już doświadczenie ze mną gospodarzy
Całkiem współcześnie.

Jałowe pola mej bogatej duszy
Gęsto cudzemi śmieciami nawożę,
Wodę w nie sączę sztucznie podczas suszy,
Sadzę kapustę, groch i sieję zboże;

Sto złotych rocznie mam za wodę, za staw —
Plonami, jak Włoch jarzyną, handluję —
Co nieużyte z pól mych — daję w zastaw,
Co użyteczne — parceluję.