Strona:Z martwej roztoki.djvu/192

Ta strona została uwierzytelniona.

ODA NA CZEŚĆ APOLLINOWEJ BRACI.


Wielu nas jest promiennych!
Ognistych — jak rakiety!
Wolnych — wobec kobiety,
A wobec publiczności — lennych.

Sławią nas tłumy różnie,
Co się z wartością godzi:
Sława za wiatrem chodzi,
Trąby zasię najczęściej dmą — w próżnię.

Cześć Sztuce! jej ołtarzom,
Lśniącym naszemi łzami,
Gdzieśmy ministrantami,
Służąc strojnym w ornaty — księgarzom.

Strażnicy-śmy niezłomni
Pustych naszych Sezamów —
W razie najazdu chamów
Wysadzimy „skarb“ w przestrzeń — przytomni.