Strona:Z martwej roztoki.djvu/198

Ta strona została uwierzytelniona.

2.

W moje to zamroczne życie
Strzelił raz słoneczny wzrok;
Lecz wnet zakryły go chmury,
Wieczny już grąży mię mrok.

Gdy dzieci znajdą się w ciemnościach,
Boją się szelestu łoz;
Aby więc trwogę odpędzić,
Śpiewają na cały głos.

I ja też, dziecko zbłąkane,
W ciemny zaszedłem gmach;
Gdy śpiew mój nie brzmi zbyt subtelnie,
Przecie zabija strach.