O Boże ojców! dziś setny rok minął,
Sto lat dzisiejszy narachował dzień
Jak na to miejsce Duch Twej łaski spłynął,
Jak Twojej łaski spoczął nad nim cień.
Panie, Tyś sługi Twego wzruszył ducha,
Do sługi Twego na tronie Tyś rzekł:
Rozpuść mi lud mój, co słów moich słucha,
Co chodził prawdą i dróg Pańskich strzegł;
Niech na tem miejscu on mi dom zbuduje,
I wiecznej prawdy zatli światło w nim;
A on w nim bytność i moc mą poczuje:
Znajdzie mię w szczęściu, znajdzie w razie złym.
A toż ojcowie za Twem rozkazaniem
Wznieśli ten Syon święty ku Twej czci;
Poświęcili go z płaczem i ze łkaniem,
Lecz to radości były wielkiej łzy.
I w tym przybytku zawarli przymierze
Na wszystek z Tobą Panie Boże wiek;
Oni przy Tobie stali w świętej wierze,
A Tyś ich Panie zachował i strzegł.
Tyś ich strzegł wiernie, gdy za przykazaniem
Po drodze prawej pobożności szli;
Aleś ich także nawiedzał karaniem,
Kiedy oporni, kiedy byli źli.