we wsi Końskiej niedaleko Cieszyna (obok Trzyńca) nad Olzą w domu niezamożnego włościanina, który oddał go do szkół w Cieszynie. Tu uczył się w latach 1860—1865 w gimnazyum ewangelickiem, poczem na klasie IV przerwał nauki gimnazyalne, choć mu one szły łatwo i dobrze, i powrócił pod strzechę ojczystą.
Językiem wykładowym w ówczesnem gimnazyum ewangelickiem, podobnie jak i w katolickiem, które złączone z tamtem, tworzy dziś państwowe gimnazyum niemieckie w Cieszynie, była niemczyzna, a choć ówczesne grono nauczycielskie wolne było od tych dążeń germanizacyjnych, jakiemi odznacza się dziś inteligencya niemiecka na Śląsku, to jednakże pod wpływem otoczenia młody Jan Kubisz czuł się po ukończeniu czterech klas gimnazyalnych Niemcem — te dążenia narodowe, których przedstawicielem niemal jedynym był wówczas w Cieszynie redaktor «Gwiazdki Cieszyńskiej», Paweł Stalmach, były mu obce. Od zniemczenia zupełnego chroniła go modlitwa w języku polskim i «Postylla ks. Samuela Dambrowskiego», książka polska, nieodstępny (obok Biblii) towarzysz każdego polskiego ewangelika na Śląsku.
Rok przepędzony w Końskiej po wystąpieniu
Strona:Z niwy śląskiej.djvu/7
Ta strona została uwierzytelniona.