Strona:Z pogrzebu Mickiewicza na Wawelu 4go Lipca 1890 roku.pdf/58

Ta strona została przepisana.

zarodek rozstroju i upadku. Opisy przyrody, pełne niepojętego jedynego w swoim rodzaju uroku, spotykają się z ironicznemi refleksyami, z lekko satyrycznym poglądem i w krótkich, a jednak dziwnie wiernych rysach odwzorowaną jest cała galerya typowych postaci: oto szlachta gotowa do każdej bijatyki pro publico bono, oto urzędnicy goniący za karyerami, jak za modą paniątka, patrystycznym duchem ożywiony żyd Jankiel, sprzeczający się o fraszki doktryner, nawpół Niemiec, Buchman, oto bohaterski żołnierz Dąbrowski wódz tych polskich legionów w służbie Napoleona, z których wyszedł słynny marsz Dąbrowskiego: „Jeszcze Polska nie zginęła, póki my żyjemy.”
„I obie postacie kobiet, występujące w tym tłumie bohaterów i awanturników, są nakreślone delikatnem a pełnem siły i cieniowań piórem. Ze sztucznie podtrzymywaną pięknością, naśladującej paryską modę Telimeny, stanowi wybitny kontrast wdzięk prostej dzieweczki, Zosi. Słusznie zarzucono jednak, że nić tej staropolskiej Iliady jest zbyt nikłą; poemat nie posiada żadnego bohatera.... jest nim właściwie Polska, a losy nieszczęśliwego kraju zdają się symbolicznie przedstawione w owym duszę do głębi poruszającym okrzyku umierającego Jacka Soplicy: „Mnie, com niegdyś, rzec mogę, trząsł całym powiatem” i t. d.

„Adam Mickiewicz nie należał do owych próżnych Polaków, którzy swą narodową żałobę ostentacyjnie nosili po całym świecie i którym bardzo było dobrze z płaczliwem męczeństwem.... Był to uczciwy, prawy i pełen zapału człowiek, a czuć to w najdrobniejszym jego sonecie, w najcichszym dźwięku iście lirycznej jego duszy. Był on poetą, jedynym wielkim poetą swego mało twórczego narodu. Żądnym był patryotycznych czynów, i nie domyślał się pono, że mu się najpiękniejszy z nich udało spełnić: wprowadzenie Polaków do wszechświatowej literatury. Gdyby wskutek uwagi, którą sprowadzenie jego zwłok zwróciło wszędzie na zmarłego poetę, gdyby odnowiło się zajęcie dla jego utworów, to byliby już tam wynagrodzeni Polacy za uczczenie geniuszu, świadczące o cywilizacyjnej dojrzałości narodu”[1].

  1. Por. Kuryer polski z 18 lipca