Strona:Z tajników archiwów dyplomatycznych (stosunki polsko-amerykańskie w latach 1948-1954).pdf/115

Ta strona została przepisana.

inwestygantów niemieckich, którzy niejednokrotnie ograniczali się do wystosowania pisemnych a nawet telefonicznych zapytań pod adresem niemieckich posiadaczy czy odnośnego mienia polskiego. Jest rzeczą oczywistą, że na podstawie w ten sposób przeprowadzonych inwestygacji amerykańskie organy restytucyjne wydały w przeważającej ilości wypadków decyzje negatywne w stosunku do polskich wniosków restytucyjnych, w których nie można było wskazać dokładnego miejsca położenia poszukiwanych obiektów. Starania zaś Polskiej Misji Restytucyjnej o zezwolenie na przeprowadzenie dochodzeń przez własnych oficerów celem sprawdzenia posiadanych informacji pozostały bez rezultatu.
Jedną z dalszych przyczyn niewłaściwych wyników akcji restytucyjnej polskiego mienia z amerykańskiej strefy okupacyjnej Niemiec była niewątpliwie daleko posunięta łagodność władz amerykańskich w stosunku do niemieckich posiadaczy mienia zrabowanego. Wprawdzie władze okupacyjne wydały w swoim czasie zarządzenie, nakładające na obywateli niemieckich posiadaczy mienia zawleczonego z krajów okupowanych. Zarządzenie to przewiduje nawet sankcje karne za niestosowanie się do jego przepisów. Rząd Polski zmuszony jest jednak stwierdzić, że władzom polskim znane są liczne wypadki niezgłaszania w ogóle lub zgłaszania tylko częściowo mienia zrabowanego przez niemieckich posiadaczy, nie znany im jest natomiast ani jeden wypadek ukarania winnych naruszenia przepisów tego zarządzenia przez amerykańskie władze okupacyjne.
W szczególności władze amerykańskie nie podjęły żadnych kroków w celu zmuszenia do złożenia deklaracji o posiadanym mieniu polskim tak poważnych instytucji jak „REICHSBANN”, używającej licznych urządzeń polskich warsztatów kolejowych, „REICHPOST”, która wywiozła z Polski całkowity niemal sprzęt telekomunikacyjny, w tym tysiąc aparatów telefonicznych, „DEUTSCHES ROTES KREUZ”, który przejął urządzenia polskich szpitali i sanatoriów, „ZARZĄDY MIAST”, które przejęły i rozdzieliły między ludność niemiecką tysiąc wagonów mebli i urządzenia domowe, zrabowane między innymi w samej Warszawie przed jej zniszczeniem. Nie przedstawiały także wyników swej działalności rabunkowej w Polsce specjalnie w tym celu utworzone organizacje „HAUPTTREUHANDSTELLE OST” (HTO) i „REICHSLAND”. Zmuszenie powyższych instytucji do zadeklarowania posiadanego mienia polskiego ujawniałoby niewątpliwie polskie mienie o poważnej wartości. Interwencje w tym kierunku podjęte przez Polską Misję Restytucyjną nie dały wyników, ani też nie zezwolono na inwestygację w tych instytucjach przez oficerów Polskiej Misji Restytucyjnej...”.
...W świetle tych faktów Rząd Polski zmuszony jest obarczyć rząd Stanów Zjednoczonych odpowiedzialnością za wszystkie szkody i straty, jakie wynikły dla Polski wskutek niedokonania przez amerykańskie władze okupacyjne restytucji zrabowane-