Strona:Z tajników archiwów dyplomatycznych (stosunki polsko-amerykańskie w latach 1948-1954).pdf/29

Ta strona została przepisana.

stałego zainteresowania wewnętrznej opozycji wobec władz oraz oficjalne rozgraniczenie między społeczeństwem polskim a władzami politycznymi. W styczniu 1948 r. ambasador USA w Warszawie Stanton Griffis przebywał w Stanach Zjednoczonych. W dniu 6 stycznia spotkał się z Winiewiczem. Mówił o autorytecie jakim cieszy się Polska w Moskwie. Przekonywał Winiewicza, że Polska powinna odegrać rolę pośrednika między ZSRR i USA. Stwierdził, że napięcie w stosunkach amerykańsko-radzieckich doszło absurdu, grozi wojną a nikt tej wojny nie chce. W tej sytuacji jest miejscem na pośrednictwo polskie[1].
Ambasador Griffis w swoich pamiętnikach wspomina, że choć ostro polemizował z ministrem spraw zagranicznych Zygmuntem Modzelewskim, a nawet potrafili sobie wzajemnie wygrażać, każde spięcie polityczne kończyło się uśmiechem. „Modzelewski — pisze Griffis — choć zastrzegał sobie prawo swego rządu do atakowania w prasie każdej zasady polityki amerykańskiej przyrzekł mi, że nigdy nie będę osobiście atakowany i słowa dotrzymał”[2].
Kiedy ambasador Griffis 23 lutego 1948 r. spotkał się w Warszawie z ministrem Modzelewskim, podjął z nim sprawę stosunków polsko-amerykańskich. Modzelewski skarżył się, że wystąpienia Mikołajczyka w audycjach „Głos Ameryki” źle wpływają na stosunki polsko-amerykańskie. Griffis odparował, że to antyamerykańskie ataki w prasie polskiej stwarzają zły klimat dla wzajemnych stosunków i zaproponował, aby obie strony powstrzymały się od tych propagandowych ataków. Ku swojemu zaskoczeniu — jak przyznaje ambasador w depeszy do Waszyngtonu — Modzelewski powiedział, że doprowadzi do wstrzymania ataków prasy polskiej na Stany Zjednoczone jeżeli Waszyngton wystąpi z oficjalnym poparciem dla stanowiska Polski w sprawie granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej.
Ambasador Griffis odrzekł, że nie jest to możliwe ponieważ sprawa granicy związana jest z szerszymi problemami m.in. traktatem pokojowym z Niemcami. Modzelewski zdecydowanie opowiadał się za poprawą stosunków z USA i Zachodem, ale podkreślał, że źródłem niepokoju dla Polski jest: a) sprawa polskiej granicy i b) perspektywa remilitalizacji Niemiec.

Modzelewski w czasie tej rozmowy wyraził gotowość Polski do wystąpienia wobec ZSRR z prośbą mediacji i przełamania impasu w stosunkach amerykańsko-radzieckich. Griffis informował Waszyngton, że Modzelewski zrobił na nim dobre wrażenie, że mówił szczerze, ale wykluczył też możliwości, że przedstawił on jakiś plan radziecki. W każdym razie, ambasador prosił Deprtament Stanu o ustosunkowanie się do sugestii Modzelewskiego.

  1. AMSZ, ZD. W17. T165.
  2. Stanton Griffis, Lying in State, Doubleday Co., Garden City, N. Y. 1952, s. 168.