Strona:Z tajników archiwów dyplomatycznych (stosunki polsko-amerykańskie w latach 1948-1954).pdf/33

Ta strona została przepisana.

którzy z nich otrzymali w czasie rejsu telegramy od swoich krewnych z zaleceniem, aby wysiedli w Kopenhadze i nie udawali się do Polski. W Kopenhadze na pokład „Batorego” wszedł konsul R P., który zapewnił zaniepokojonych pasażerów, że nic im w Polsce nie grozi[1].
W swym raporcie dla MSZ z 11 czerwca 1948 r. ambasador Winiewicz podkreślał, że „radziecka ofensywa dyplomatyczna, pokojowa, zainicjowana w maju ujawniła dużą wrażliwość i małą odporność polityki i opinii amerykańskiej na wszelkie tego rodzaju posunięcia pokojowe. Opinia publiczna zareagowała z ulgą i nadzieją, że oto znalazła się możliwość wybrnięcia z kłopotów międzynarodowych, grożących dalszym zaostrzeniem sytuacji, a może nawet wybuchem zatargu wojennego. Polityka zaś rządu amerykańskiego, operująca dotąd bez skrupułów argumentom złej woli sowieckiej niechęci do rozmów, znalazła się w stanie zupełnego zamieszania. Potrzeba było szeregu dni zanim Truman i Marshall znaleźli nową linię taktyczną[2].
W lipcu 1948 r. w Departamencie Stanu odbyła się narada w związku z tym, że Rząd Polski oświadczył, że świętem narodowym będzie nie 3 maja jak dotychczas, lecz 22 lipca. Na 3 maja prezydent Stanów Zjednoczonych tradycyjnie przesłał prezydentowi Polski depeszę gratulującą. W związku ze zmianą daty święta narodowego Departament Stanu uznał, że nie jest wskazane, aby prezydent Truman przesłał prezydentowi Bierutowi depeszę od siebie. Uzgodniono, że ambasador Stanów Zjednoczonych w Warszawie przekaże w MSZ tekst następującej treści: „Otrzymałem instrukcje mojego rządu aby poinformować Pana, że naród amerykański przesyła najlepsze życzenia narodowi Polski”[3].
Chodziło w tym wypadku o zademonstrowanie chłodu dyplomatycznego wobec rządu polskiego i jego decyzji przeniesienia święta narodowego z 3 maja na 22 lipca.

9 lipca 1948 r. sekretarz stanu George Marshall powołując się na „Dziennik Polski” w Londynie informował ambasadę USA w Warszawie, że Gomułka podobnie jak Tito popadł w niełaskę. Sekretarz stanu prosił ambasadę o pilne potwierdzenie tej informacji[4]. Następnego dnia radca ambasady USA Edward S. Crocker oddepeszował do sekretarza stanu, że „ambasada nie ma dowodów dla poparcia tezy, że Gomułka ma kłopoty z Kominformem lub Moskwą. Doświadczeni obserwatorzy zagraniczni tutaj uważają że Gomułka cieszy się pełnym zaufaniem Kremla i pozostaje najpotężniejszym i najbardziej wpływowym komunistą w Polsce i nigdy nie wykazał się tymi cechami, które naraziłyby go na krytykę i które są charakterystyczne dla Tito.

  1. Central Files: 860C. 9111/6-748. UPA Reel 20.
  2. AMSZ, Z6. T1376. W88.
  3. Central Files: 860C. 415/7-1948. UPA Reel 10.
  4. Central Files: 860C. 00/7-948. UPA Reel 3.