Strona:Z tajników archiwów dyplomatycznych (stosunki polsko-amerykańskie w latach 1948-1954).pdf/37

Ta strona została przepisana.

Wyjaskrawiał dokonywane aresztowania oraz pracę służby bezpieczeństwa. Nie podobała mu się polska propaganda, rzekomo fałszywie przedstawiająca się w Polsce socjalistycznego ustroju.Wyjaskrawiał dokonywane aresztowania oraz prace służby bezpieczeństwa. Nie podobała mu się polska propaganda, rzekomo fałszywie przedstawiająca cele polityki amerykańskiej, szczególnie co do ponownego militaryzowania przez Stany Zjednoczone Niemiec Zachodnich. To ostatnie — pisał Griffis:
/.../ „stanowi bardzo silną dawkę, bo nienawiść Polaków do Niemców jest silniejsza od ich niechęci do Rosji, a ich strach przed niemiecką agresją jest znacznie bardziej intensywny” /.../
Niemniej nawet Griffis z całą swoją wrogością wobec tego, co widział, ze swym przekonaniem, wyrażonym w omawianych tu listach, że każdy dolar dany Polsce służy Związkowi Radzieckiemu, musiał w końcu wyznać Lovettowi:
„Ale nie pomijaj faktu, że ten rząd ze wszystkimi swymi lewicowymi tendencjami oraz stosowaniem terroru wykonuje gospodarczo ogromnie pozytywne zadanie. Staje się to wszystko częścią nowoczesnego cudu rekonstrukcji, nieustannego wysiłku i najbardziej oczywistego pragnienia zbudowania ładu i porządku z chaosu. Nikt nie może powiedzieć, co się za tym kryje”.
Co się za tym kryło, oglądaliśmy przez wszystkie te lata po napisaniu cytowanego listu przez człowieka, w którym w końcu przeważył przedsiębiorca-organizator, podziwiający osiągnięcia konkurencji”[1].
Następcą ambasadora Griffisa został John Waldemar Gallman, który złożył listy uwierzytelniające 15 października 1948 r.
19 października 1948 r. ambasador Gallman złożył wizytę premierowi Józefowi Cyrankiewiczowi. Przypomniał, że w okresie 1934-1938, gdy był w Gdańsku, często odwiedzał Polskę, widział konstruktywne dzieło w Gdyni i opuścił Polskę z podziwem i szacunkiem dla niej. Obecnie, kiedy wrócił, mimo krótkiego czasu jaki dotąd spędzał w Polsce, jego podziw i szacunek dla Polski wzrósł, kiedy widział co zrobiono pod względem dróg, szczególnie w Warszawie. Nie może dość chwalić Narodu Polskiego. Jego dzielność i wytrwałość w pracy jest wzruszającym przykładem i źródłem natchnienia.

Premier Cyrankiewicz wyraził nadzieję, że dalsze zainteresowania ambasadora polskimi sprawami ułatwi mu zrozumienie problemu bezpieczeństwa Polski w stosunku do Niemiec, sprawę naszych granic zachodnich i ocenę naszego dorobku na Ziemiach Zachodnich[2].

  1. Józef Winiewicz, Co pamiętam z długiej drogi życia, Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 1985, s. 442-443.
  2. AMSZ, Z6. T l 367. W87.