Strona:Z tajników archiwów dyplomatycznych (stosunki polsko-amerykańskie w latach 1948-1954).pdf/53

Ta strona została przepisana.

dze wojskowe St. Zjednoczonych jako władze w obszarze tranzytowym, nie czują się uprawnione do interwencji w transporcie dzieci.
Należy zaznaczyć, że zainteresowane osoby miały dużo czasu na to, by powziąć indywidualne decyzje w sprawie repatriacji i że oficerowie łącznikowi Rządu Polskiego posiadali dość okazji dla skontaktowania się z tymi osobami przed ich przybyciem do Bremerhaven i rozwiązania z nimi w sprawie reparacji. W istniejącym stanie rzeczy Rząd Stanów Zjednoczonych jest zdania, że brak interwencji ze strony władz Stanów Zjednoczonych w Niemczech w związku z transportem dzieci w tranzycie przez Bremerhaven był usprawiedliwiony[1].
Kraje bloku radzieckiego ostro protestowały kiedy utworzono na jesieni 1949 r. Republikę Federalną Niemiec. W jednobrzmiącej nocie wręczonej ambasadorom USA, Wielkiej Brytanii i Francji, rząd polski stwierdzał, że „utworzenie separatystycznego ciała, złożonego z trzech zachodnich stref okupacyjnych oraz powołanie „rządu” dla tego terytorium musi być zatem rozpatrywane jako wynik polityki pogwałcenia przez Trzy Mocarstwa obowiązujących umów międzynarodowych w sprawie Niemiec, a w szczególności Umowy Poczdamskiej, która zawarła w sobie cały sens zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami i nakreślała jedynie skuteczne drogi demokratyzacji Niemiec”[2].
W odpowiedzi na te protesty sekretarz stanu Dean Acheson na konferencji prasowej 12 października 1949 r. złożył oświadczenie stwierdzające jedynie, że kraje Europy Wschodniej posługują się argumentacją będącą „posłusznym echem poglądów wyrażonych w notach radzieckich”. Polska nie uznała tego oświadczenia jako odpowiedzi na swą uargumentowaną notę protestacyjną.

Incydenty

Symptomem pogarszających się stosunków polsko-amerykańskich były rozmaite incydenty i to różnego kalibru. W niesprzyjającej atmosferze politycznej często drobne incydenty urastają do rangi konfliktów politycznych. Tak np. szerokiego rozgłosu nabrał incydent jaki wydarzył się 20 grudnia 1947 r. w amerykańskiej strefie okupacyjnej. Maryla Borkowicz urzędniczka Poselstwa RP w Bemie została wysłana do Warszawy jako kurier dyplomatyczny wioząc ze sobą pocztę kurierską. Posiadała paszport służbowy zaopatrzony w ważną wizę tranzytową przez amerykańską strefę okupacyjną. W pociągu orient-express na terenie amerykańskiej strefy okupa-

  1. AMSZ, Z8. T122. W9.
  2. Dokumenty wrogiej działalności Rządu Stanów Zjednoczonych, Warszawa, 1953, s. 32-33.