Strona:Z tajników archiwów dyplomatycznych (stosunki polsko-amerykańskie w latach 1948-1954).pdf/74

Ta strona została przepisana.

28 czerwca 1949 r. ambasador Gallman informował centralę, że przesłał do MSZ już kilka not w sprawie uzyskania zgody na pochowanie osób, które zmarły lub zginęły poza Polską w czasie drugiej wojny światowej. Noty były ponowione ustną interwencją, ale dotąd władze polskie nie udzieliły jeszcze odpowiedzi. Przy czym zdaniem ambasadora zwłoka w odpowiedzi nie bierze się z obstrukcji, ale charakteru sprawy i poszukiwania prawidłowej odpowiedzi[1].

Placówki dyplomatyczno-konsularne

28 maja 1948 r. ambasada Stanów Zjednoczonych w Warszawie zwróciła się do rządu polskiego o agrement dla Waldemara Johna Gallmana jako ambasadora Stanów Zjednoczonych w Polsce. Gallman urodził się w 1899 r. Był na różnych placówkach, w tym również w Polsce. W okresie od 7 maja do 31 grudnia 1934 r. pracował w ambasadzie USA w Warszawie, a następnie przez blisko cztery lata był konsulem w Gdańsku. Bezpośrednio przed przyjazdem do Warszawy był radcą — ministrem w ambasadzie Stanów Zjednoczonych w Londynie.
Rząd polski oczywiście wyraził zgodę na przyjęcie Gallmana i we wrześniu 1948 r. Gallman przybył do Warszawy.

Po pierwszej rozmowie w Protokole Dyplomatycznym 25 września tak scharakteryzowano nowego ambasadora Stanów Zjednoczonych: „Gallman robi wrażenie raczej blade, niedużego wzrostu, pod piędziesiątkę, mówi bardzo wolno, jedynie po angielsku (i po niemieckiego o czym zapewnił od razu), całym sposobem wystąpienia zbliżony jest raczej do przedstawiciela konsularnego, aniżeli dyplomatycznego. Rozmowa kurtuazyjna dotyczyła wspomień jego z czasów pobytu w Warszawie w roku 1934. Poza kilku czysto zewnętrznymi wrażeniami, nie pozostawił pobyt ten żadnego głębszego śladu na Gallman’ie. Wspominał jedynie dobre restauracje i „błyszczące towarzystwo”. Odnośnie swoich wrażeń z Gdańska w latach 1934 — 1938 usiłował wywołać z pamięci obraz Greiser’a (pytał dwukrotnie, czy został on rzeczywiście stracony), jego opowiadań o rozmowach z Hitlerem, konfidencje tych rozmów, które zdradzał mu zawsze Greiser w sposób niesłychanie wzruszający, i tak np. podał on Gallman’owi, po widzeniu z Hitlerem, zupełnie dokładny termin zajęcia Austrii. Wspominał Papee’go, którego rolę przy Watykanie usiłował podkreślić, pytał o Chodeckiego, nad którego śmiercią (jak wiadomo w jakimś szynku w Stanach Zjednoczonych), usiłował wzbudzić współczucie, podnosił rzekomą powagę komisarzy Ligi w Gdańsku Bruckhardt’a i Lester’a a wreszcie osobę i działalność przy rządzie londyńskim ostat-

  1. Central Files; 860C. 1235/6-2249. UPA Reel 8.