Jam jest tylko dudka narodu mojego;
On gra, a ja spiewam wedle woli jego!
Czemże ja Ci Polsko, czem odwdzięczę ninie,
Żeś mnie za Twych natchnień obrała naczynie?
Chyba z serca mego domek dla Cię zrobię;
Chcę umrzeć dla siebie, a żyć jeno Tobie.
Co mną jest, to w sobie znicestwię i skruszę,
By Ci na gospodę całą oddać duszę.
Ani tam już miejsca nie damy nikomu;
Ty jedna w niej króluj, jako pani domu!
O, znijdź do Twej chatki! Patrz ona pomieści
Wszystkie Twe radości i wszystkie boleści!
Wszystkie Twoje krzyże, i miecze i ciernie,
Jak w skarbnicy w łonie mem przechowam wiernie.
A choć serce pęknie, Ty nie zważaj na to,
Bo mi cierpieć dla Cię najmilszą zapłatą.
Jam jest tylko dudka narodu mojego;
On gra, a ja spiewam wedle woli jego!
O, dzięki Ci, dzięki! Przestawszy być sobą,
Jam odrodzon w Tobie; Tyś mną a jam Tobą!