Ta strona została uwierzytelniona.
Zbity całkiem z pantałyku,
Poszedł czwororęki w świat,
Człowiek jął zadawać szyku:
Stworzył szynk — i w szynku siadł.
Czwororęki gryzł orzechy,
Liście, korę, roślin nać,
Człowiek w cieniu siadłszy wiechy;
Kazał sobie wódki dać.
Rozkoszując w kontuszówce,
Człowiek strąbił się jak szwiec,
Zakręciło mu się w główce,
Z ławki zsunął się pod piec;
Więc gdy spostrzegł czwororęki,
Że ze stołka człowiek spadł:
„Ach — zawołał — Bogu dzięki!
Żem nie taki jak mój brat!“