Strona:Zacharjasiewicz - Chleb bez soli t.1.djvu/62

Ta strona została przepisana.

— Ta Włoszka o cerze oliwkowej, która przy Miodowej ulicy zamieszkuje sześć pokoi z adamaszkowemi firankami?
— Ona taka Włoszka, jak ty i ja!... Odkąd weszło u nas w modę posiadać specyały zagraniczne, to każda nieznanego pochodzenia kobieta uczy się cudzoziemskich języków i jest Włoszką lub Francuzką — nota bene, jeśli jest ładną!
— Tam do kata! Mówisz mi rzeczy, które naprawdę zaczynają mnie dziwić.
Tu żółta kolasa, poprzedzona czterema lauframi, przesunęła się koło nich.
— Liberya wojewodzica! Czarne kubraki i żółte wyłogi... Patrz kolasa zakręca na ulicę Miodową... podczas gdy u wojewody gotuje się świetny wieczór!
— Masz słuszność — odparł towarzysz — i obaj puścili się w milczeniu dalszą drogą.

XIII

Podczas tej rozmowy między dwoma nieznajomymi, na pierwszem piętrze przy ulicy Senatorskiej, gdzie dwa skrajne okna jasno były oświecone, siedziała przy gotowalni kobieta, której wiek wskazywał już późną jesień. Z tą późną jesienią rozpoczęła właśnie zaciętą walkę, godną lepszej sprawy. Otaczał ją liczny francymer, uzbrojony najrozmaitszą