Strona:Zacharjasiewicz - Chleb bez soli t.2.djvu/106

Ta strona została przepisana.

bieta, potrafi usidlić wszystkich trzech sąsiadów, że jeden o drugim nic wiedzieć nie będzie. Dopiero na oznaczonem przez nią miejscu mieli się niespodzianie spotkać z sobą trzej rywale i wzajem się poczubić.
To też byli tacy, którzy umizgali się do Moskwy, inni antyszambrowali u króla pruskiego, a reszta widziała w Austryi urodzonego swego patrona i do niego modliła się szczerze i gorąco. Do tego były widoki różnych wojen na wschodzie i północy, a te miały ostatecznie odwrócić wymierzone na Polskę ciosy.
Ta wielka i konjunkturalna polityka była dla wielu bardzo wygodną. Kraj był zmęczony wysileniami konfederacyi zbrojnej, a co więcej, zmęczony był trawiącem wyczekiwaniem grożących ciosów... Powyższą więc politykę przyjął z rezygnacyą, ale oraz z wiarą, że ta powolność sowicie mu wynagrodzoną będzie.
Polityka wyższa, opierająca się o potężne, istniejące państwo, znajdzie zawsze wielu amatorów i przywódców. Łączą się z nią różne ambicyjki i widoki osobiste, które tutaj mają pole bardzo szerokie. Politycy tacy bywają zazwyczaj sowicie wynagradzani czy to honorami, czy intratnemi urzędami.
To też pełnomocny komisarz cesarski w zabranych ziemiach polskich miał w swoich przedpokojach daleko więcej szlachty, niż Pułaski w Lanckoronie. Nic dziwnego: tamten ofiarował tym, co do niego