Strona:Zacharjasiewicz - Chleb bez soli t.2.djvu/107

Ta strona została przepisana.

przyszli, tylko honorową śmierć za Ojczyznę, a polityka kampanii dyplomatycznej w najgorszym razie rozdawała honory, zaszczyty i intratne urzędy. To, co Pułaski żądał, było szaleństwem, a tu można było być patryotą z korzyścią.
Nie można jednak zaprzeczyć, że jak w jednym i w drugim obozie, byli ludzie przewrotni, ambitni, zapaleńcy i niedojrzali do sytuacyi ówczesnej, tak też w tych samych dwóch przeciwnych sobie obozach byli ludzie wielcy poświęceniem i patryotyzmem, którzy środki do swoich celów wybierali z motywów najczystszych.
A do tych należał jeden i drugi ogół, który stał w tych skrajnych obozach.
Dwór wiedeński pojął doskonale sytuacyę i zwoleników konjukturalnej polityki przyciągnął do siebie. Ci zaś wszystkiemi nićmi ciągnęli kraj za sobą, a że już w ludzkej naturze leży, aby z podanych środków wybierać ten, przez który mniej się ryzykuje, obrano więc spokój i powolne wyczekiwanie dalszej, lepszej przyszłości.
Spokojny zabór ziemi polskich przez wojska cesarskie jeszcze jedną ważną rzecz odsłania. Był to niejako dowód, że wojska weszły w społeczeństwo wewnętrznem życiem swojem silnie zorganizowane. Wszędzie zastano porządek, ogniwa publicznego bezpieczeństwa były silnie związane. Dzieje zaboru austryackiego nie zapisały żadnych ekscesów, żadnych