Strona:Zacharjasiewicz - Chleb bez soli t.2.djvu/191

Ta strona została przepisana.
EPILOG.



Było to roku 1796. Rzeczpospolita Polska, po trzykroć dzielona, wymazaną już została od dwóch lat z pomiędzy mocarstw istniejących.
Wszystkie stronictwa, które niedawno tak zażarcie z sobą się ścierały, przekonały się teraz ostatecznie, jak mylne wszystkich były rachuby i koniunktury!...
Teraz, gdy już nie starczyło pola do dyplomatycznych obrotów, wielkich a tajemniczych planów, przy wygodnym zielonym stoliku zaczęto myśleć o środkach doraźniejszych odzyskania zatraconej niepodległości. Usiłowania te wiązały się z ówczesnemi wielkiemi wypadkami Europy.
W związku z temi usiłowaniami zgromadziła się garstka najgorliwszych patryotów na Wołoszczyźnie. Mimo ostrzeżeń od centralnego kierunku, postanowiła ta garstka rozpocząć w imię Boga, na południowych granicach dawnej Rzeczypospolitej Polskiej, walkę o niepodległość...