Strona:Zacharjasiewicz - Na kresach.djvu/237

Ta strona została przepisana.

— Cóż Zuzanna? — zapytał z tem większem zdziwieniem staruszek.
— Chciałem się zapytać, czy Zuzanna szczęśliwa? — wyszepnął bardzo cicho ksiądz Maciej.
— Czy Zuzanna szczęśliwa? Jak to rozumiesz, księże Macieju?
Ksiądz Maciej był już teraz w sromotnym kłopocie. Tabakierka jakby na złość otworzyć się nie chciała, krzesło stało nie równo, a stary Dębicz tak dziwnie patrzył na niego, że poczciwy proboszcz podyktował sobie w duchu karę za to, że całą sprawę tak jakoś źle poprowadził.
— Pytałem się — rzekł po chwili milczenia — czy szczęście Zuzanny jest zupełne.
Jakkolwiek to zapytanie księdza Macieja wcale nie różniło się w niczem od pierwszego, ani żadnego nie dało wyświecenia, staruszek poprzestał już na niem i rzekł:
— Szczęście Zuzanny jest tak zupełne, jak je tylko na ziemi mieć możemy. Kochamy ją wszyscy, a ona wzajem nas kocha.
— Ba! — odparł ksiądz Maciej, posuwając się na krześle — my możemy cały świat kochać, ale kobieta...kobiece serce...
Tutaj zaskrzypiała z nienacka tabakierka, ksiądz Maciej czem prędzej włożył palce po swój specjał, w którym w tak krytycznej sprawie ostateczny widział ratunek, ale uprzedził go stary Dębicz, podejmując ostatnie jego słowo:
— Serce kobiece, chcesz powiedzieć, księże Macieju, musi mieć kogoś, komu całe się oddaje...
— To właśnie chciałem powiedzieć...
— Wszak Zuzanna ma męża — odparł Dębicz, patrząc dziwnie na proboszcza.
Księdzu Maciejowi zrobiło się gorąco, zaczerwienił się po same uszy. Była to według niego rzecz tak delikatnej natury, że trudno mu było przyjść z nią do końca. Ale zawezwawszy po cichu pomocy boskiej, odkrząknął silnie i rzekł:
— Otóż to wiedzieć chciałem, czy Zuzanna szczęśliwa jest w pożyciu małżeńskiem?
— Dla czegóż to pytacie? — zapytał zdziwiony staruszek.
— Wszak lekarz i na zdrowej ręce może puls badać — odparł ksiądz Maciej, ucieszony, że się jakoś mu klei.
— Masz słuszność, księże Macieju — rzekł po chwili staruszek — lekarz boży ma prawo wglądania w serca powierzone jego opiece.