Strona:Zacharyasiewicz - Nieboszczyk w kłopotach.djvu/3

Ta strona została uwierzytelniona.
Nieboszczyk w kłopotach.
Gawęda staroszlachecka
z teki
JANA ZACHARYASIEWICZA.

Bywały u nas różne herezye, bywały grzechy niemałe, ale jeżeli człowiek nie był jeszcze skazany do piekła, to mógł się podnieść a nawet często zupełnie odrodzić. Działo się to wprawdzie za pomocą łaski Pana Boga, ale bywało także, że człowiek przez własne grzechy swoje oprzytomniony, przychodził do poprawy i stawał się zacnym i poczciwym. Pomagali do tego słynni kaznodzieje, a niektórzy z nich umieli tak do serca przymówić, że nawet nieboszczyk w trumnie musiał płakać — jak tu poniżej opowiem.
Pod koniec panowania Stanisława Augusta było w Rzeczypospolitej dosyć wesoło. Wprawdzie można było tu i owdzie spotkać czoła zamyślone i jakimś smutkiem pomarszczone,