Strona:Zacharyasiewicz - Powieści.djvu/212

Ta strona została przepisana.

skutkach pomyślnych i uwieńczonych. Są to czasem operacye bolesne na chwilę, a przynoszące w przyszłości zdrowie i stokrotny pożytek. Częstokroć wymaga najwyższa i wszystkim droga idea państwa pewnego cząstkowego poświęcenia się, w interesie dalekich, okiem pospolitego wzroku niedojrzanych, narodowych korzyści. Jakimże sposobem podobne wymagania czasu i społeczeństwa pojmie człowiek jednodniówka, którego wzrok nie sięga za widnokrąg dnia jednego. Oczywiście że w tym jednym dniu nie ujrzy ani skutków tej lub owej przedsięwziętej reformy, nie potrafi zbadać przyczyny nowo wydanej ustawy, a co większa, że nie uzna nigdy słuszności w tem, co się nie w jednym dniu poczęło, i nie w jednym się zakończy.
Świeża, żadną dawniejszą ani nowszą myślą nie obciążona krew jego, czyni go drażliwym i niespokojnym a przy takiem jego usposobieniu nie będzie dziwną, jeżeli go ujrzemy w wiecznej istniejącego porządku opozycyi.
Światła, z otwartą źrenicą w dalsze czasy sięgająca opozycya narodowa, ograniczająca się na jasnem i wszechstronnem wyświeceniu kroków rządowych, może wprawdzie stać się samemu rządowi nader użyteczną, jeźli opiera się na wynikłościach historyi i rozsądku, na porównaniu tego co się stało, z tem co jest, lub co dopiero w odległej przyszłości wyniknąć może. Ale czyż może co z rozsądkiem porównywać człowiek-jednodniówka, który do porównywania ze swego „wczoraj“ żadnej miary nie wyniósł?
Rządy kraju, wykonywane z największą przezornością i rozmysłem, z wzrokiem wytężonym w przyszłość i tamże pomyślności narodów, lub grożącej im burzy dociekającym — trafne, na donośność stuletnią wyrachowane