Strona:Zacharyasiewicz - Powieści.djvu/22

Ta strona została przepisana.

okno ujrzany gość, zasłał w pokoju przynależny sobie departament, w miarę tego do czego odnosiła się jego wizyta, czy do spraw czysto domowych, lub zewnętrznych. Były także czasem i złożone komisye z obu wydziałów, które konferowały razem; były także wypadki, gdzie oba wydziały odbywały posiedzenia tajne, gabinetowe.
Celina występywała przy krewnych, sąsiadach, sąsiadkach i przy panu Teofilu, a pani N* przy osobach nadzwyczajnych, które bądź przez swoje położenie społeczne, bądź misyjne, redukcyi oczu (właściwie uszu) aż do czterech wymagały.
Przy mieszanem towarzystwie występywało całe ciało dyplomatyczne, a tok rozmowy odbywał się w ów czas w sferze przyzwoitej. Ten jednak system porządku dziennego był więcej dla oka. Wydział bowiem N. zaraz po wyjściu osoby nadzwyczajnej, znosił się z wydziałem C. w ten sposób, że nieobecny wydział C. często więcej się dowiedział od wydziału N. niżeli wydział N. od osoby nadzwyczajnej. Ztąd też poszło, że pannie Celinie wcale nie były obce sprawy zagraniczne: zdania, pojęcia i nadzieje prawowitym sposobem po kądzieli zeszły z matki na córkę. Nie było w tem jednak nic zmyślonego. Tryb taki życia należał do niezbędnych i codziennych potrzeb tej szanownej rodziny, a kierunek jego obecny odnosił się do dalekich źródeł dziejów familijnych. Rodzina ta z nienagannemi swemi obyczajami, z duchem podniosłym a śmiałym, z natchnieniem ofiary i poświęcenia, przypominała owe greckie niewiasty, które biorąc udział wżyciu publicznem swego społeczeństwa, stawały nieraz myślą na przedzie!...