Strona:Zacharyasiewicz - Powieści.djvu/328

Ta strona została przepisana.

powtórzyć potrzeba!... Myślałeś, że narody w swojem zbrataniu, będą szlachetne i wspaniałomyślne, a niewiedziałeś, że narody w zbiorowych swych reprezentacyach największymi są samolubami!... Szlachetność, wspaniałomyslność i poświęcenie się jest tylko udziałem jednostek! Jak każde pasmo z pojedyńczych składa się nici, tak każda wyższa myśl składa się z pojedynczych czynników. Jeżeli myśli całkowicie posiąść nie możesz, nie gardź najdrobniejszą jej cząstką, i najsubtelniejszym jej czynnikiem. Nie urywaj tych nici słabych, które się z przeciętego pasma wystrzępiły, ale chwytaj je z wolna, pojedyńczo, i wplataj uczciwie w posuwającą się tkaninę. Zamiast patrzeć tam, zkąd słońce wschodzi, lub gdzie ono zachodzi, zwróć twoje oczy na szczupłą przestrzeń w koło siebie, i pracuj na niej póty, póki ci sił i życia wystarczy. A bądź pewny owocu, bo to co wyrośnie, nie będzie wiotką trzciną ani badylem rośliny bagnistej, ale będzie drzewem, które pod niebo swoje konary rozeprze, a liczne ptastwo przemieszkiwać będzie pod bujnem liściem jego. Mówię ci to w przededniu nowych konstelacyj, i nowych pokus, do których rwać się będzie twoje serce szlachetne. Zbawienia nie wyczekuj ani od wschodu ani od zachodu, ale własną pracą i na własnym zagonie dobijaj się mety. Taka uczciwa praca czyni pojedyńczych ludzi i narody, wielkimi! Mówisz, mój synu, że niewdzięczny ludnie wart był łaski, która nań spłynęła, i że nie widzisz owocu tej łaski! Dulcissime, a przecież w całej garści piasku, którym niedawno zamiast ziarna hojnie rzucałeś, było to jedyne ziarnko złote, i toż jedyny tylko niegdyś plon przyniesie. Wszystko reszta było chwastem! Wszak od