Lecz ma wolną wolę wzbić się do pragnienia „czynu”, lub zniżyć się do jego spóźnienia. Jestto stan wachania się. Rozstrój uczuć, pozorny przesyt, zwątpienie charakteryzuje go. Miasto uczucia pojawiają się myśli. To co pierwej czuł nieokreślone, niewysłowione, przybiera szaty myśli i słów. Biada, jeźli słowo nie stanie się ciałem! nie wejdzie w epokę czynu!... Naród, który przeszedłszy te stopnie swego życia, a zatrzyma się przed ostatnim, ginie z karty historyi! Kto na te odwieczne, organiczne zasady nie zważa, osądzony bywa!...”
„Co do literatury: w pierwszej epoce ma naród ep os i lirykę, czyn nieświadomy siebie, dalej filozofią, a w końcu przybiera jego literatura formę i pozory czynu, dramat. Poeta liryczny w epoce dramatu (co do literatury) jest istotnym anachronizmem! Głos jego, pozostanie głosem wołającego na puszczy!...”
Na drugi piątek odczytano w naszem gronie następujący poemat:
Ja i on.
On. Dość, zapaleńcze, dość!
W spruchniałej łódce nie sięgaj dalej!
Smutny w te porty zawija gość,
Złudną się żądzą serce twe pali!
Nie znasz uczucia, co tobą miota.
Gdy być przestaniesz, nie wiesz czyś był!
Czem łza dziecięcia, starca tęsknota?
— Gmatwą obłędnych, nieznanych sił!
Ja. Oto uczucie, co sercem miota,
Nie gmatwa błędnych, nieznanych sił,
I płacz dziecięcia, starca tęsknota
Nie grą przypadku, żyjących brył!