Strona:Zaczarowany królewicz (1935).djvu/20

Ta strona została uwierzytelniona.
—   18   —

biedna Zosia zalewała się łzami tęsknoty za ojcem, o którym nic a nic nie wiedziała.
— Czy zostaniesz, Zosiu, moją żoną — pytał ją codziennie dobry zwierz. A Zosia odpowiadała mu zawsze to samo, że lubi go bardzo, ale żoną jego nigdy nie będzie.
Odchodził zwierz z jękiem bolesnym, aby nazajutrz to samo zadać jej pytanie.
Tęsknota Zosi martwiła zwierzę, to też, chcąc jej zrobić przyjemność, podarował lusterko czarodziejskie, w którem widzieć mogła, co porabia jej ukochany ojciec.
Jednego dnia, Zosia, spojrzawszy w lusterko, ujrzała ojca płaczącego rzewnie i zrozpaczonego o nią. Przybiegła do zwierza i szlochając opowiadała mu o tem.
Dobre zwierzę, choć zbolałe rozłą-