W zdemoralizowanych środowiskach dziecięcych nowy pracownik to — owszem — zjawisko pożądane. Może lepiej będzie, może nie będzie wiedział, że tego i tego nie można, może się uda omijać zakazy i nakazy, wytargować to i owo.
Tam, gdzie dzieci same chcą ładu i praworządności — nowy pracownik z niepokojem jest przyjmowany.
Mogą być i powinny być różne typy organizacji życia gromadnego dzieci. Ale w granicach każdej organizacji wyrazistą być musi zasadnicza myśl wychowawcza, zdecydowane wytyczne i określone formy, które podporządkowują sobie nowego pracownika. Zależnie od jego zasobów umysłowych, inicjatywy, umiejętności pracy — mogą stać się punktem wyjścia do poszukiwań form bardziej celowych, bogatszych w treść — lub — jeżeli nie stać go na to, by naprzód iść, ustrzegą życie zbiorowe od przełomów, łamańców, rozpoczynania znów od początku — kosztem dzieci, zawsze — kosztem dzieci.
Internat nie może, nie ma prawa, działu tego, pozornie ubocznego od całokszatłtu pracy internatowej — bagatelizować, nie godząc się ze szkołą taką, jaką ona jest obecnie, nie wchodzić dość poważnie w obowiązki, jakiemi ona przytłacza dziecko.
Dział tem wymaga organizacji pomocy domowej, przemyślanej gruntownie, prowadzonej planowo wytrwale i systematycznie.
Poradzić coś na to, że ¾ dzieci, przerabiając obcy zainteresowaniom swoim
Strona:Zakład Wychowawczy „Nasz Dom”.djvu/22
Ta strona została uwierzytelniona.