Strona:Zarys dziejów miasta Tczewa.djvu/13

Ta strona została skorygowana.

Już r. 1252 prawdopodobnie książę wyjął obwód przyszłego miasta z pod prawa polskiego i zezwolił na targ. Dlatego też w dokumentach Sambora z lat następnych spotykamy bardzo wielu Niemców między świadkami. Siedzieli oni już wówczas na kupionych lub darowanych im za różne wysługi majątkach okolicznych: w Maleninie, Zajączkowie, Mieścinie, Turzy, Swarożynie a pochodzili z Lubeki i Brunświku, do Tczewa zaś przybyli drogą okrężną przez Elbląg.[1]
Mniejwięcej około r. 1252 przywołał Sambor do grodu swego wspomnianego Joannes de Wittenborg, polecając mu zorganizowanie tworzącego się od lat kilku nowego osiedla na prawach i wolnościach znanych mu w jego ojczyźnie. Było to pierwsze tworzące się miasto na lewym brzegu Wisły na Północnym Pomorzu oprócz Gdańska.
W początku 13 wieku Polska miała grody, nie miała jeszcze miast.[2] Tworzenie się ich było czemś nowem i dotychczas nieznanem, wytwarzało obcy typ ludzi niezwiązanych niczem z resztą kraju, a różniących się od okolicznej ludności językiem i obyczajem. Była to pierwsza kolonizacja miejska w naszej okolicy. Osiedlający się tu patrycjusze lubeccy nie byli tylko mieszczanami w dzisiejszem tego słowa znaczeniu, byli również włościanami, właścicielami majątków. Henricus Scildere, współwłaściciel Zajączkowa, posiadał dom w mieście, gdzie był radnym, Joannes de Wittenberg,[3] naczelnik i organizator gminy, był właścicielem Malenina i Godziszewa, nie mówiąc już nic o małych kupcach i rzemieślnikach, z których każdy posiadał po 2 i 3 krowy, kilka morgów ziemi i łąk. Majątki te dał Sambor znaczniejszym panom, idąc za przykładem meklemburskich swoich dziewierzy, w lenno, to jest czasowe użytkowanie wzamian za obowiązek służby zbrojnej w razie wojny, przyjęty przez rycerza. Czemu majątki te były opróżnione, czy dotychczasowi ich właściciele w wojnach polegli lub wymarli, czy też zostali usunięci, aby nowym ludziom przybyło miejsca, o tem żadnej nie mamy wiadomości.

Nowym osadnikom miejskim przedewszystkiem zależało na obronie i bezpieczeństwie w razie nieprzyjacielskiego napadu. Dlatego też do pojęcia miasta należało obwarowanie całego obszaru przez różnorodną ludność zamieszkałego. Miasta ówczesne warownych murów z basztami, nie miały, nie miał ich też ukończony r. 1253 gród Sambora. Położenie samo pomogło osadnikom. Od wschodu opierało się osiedle nowe o za-

  1. Kujot Dzieje 835 i nast.
  2. Miasta w znaczeniu średniowiecznem jako spólnoty z samodzielną administracją i własnem sądownictwem, wytworzyły się we Włoszech. Stąd rozszerzył się samorząd miejski za Alpy, do Francji i do Niemiec, w czasach cesarstwa średniowiecznego. Z poszczególnych środowisk prawniczych, które się tu powoli wytworzyły, dla krajów polskich ma znaczenie przedewszystkiem Magdeburg. I prawo chełmińskie wyszło z magdeburskiego jest dalszym jego rozwojem. Wzdłuż morza zaś w Elblągu, Gdańsku, Tczewie i innych miastach zapanowało lubeckie.
  3. Joannes de Wittenberg pochodził z bardzo znacznego rodu osiadłego w Lubece. Jeden członek jego, tak samo Jan, był burmistrzem Lubeckim i naczelnikiem miast w wojnie miast z Waldemarem duńskim który Hanzę zaczepił, zdobywając miasto Wisby na wyspie Gotland. Miasto poniosło klęskę pod Helsingborg w lipcu 1252. Nieszczęśliwy dowódca ich, burmistrz z Lubeki zawarł z zwycięzcą zawieszenie broni. Rozżaleni tem związkowcy uwięzili go i pociągnęli do odpowiedzialności, na koniec skazali niewinnego na śmierć którą w Lubece swej na rynku poniósł. Następnie sami odnowili zawieszenie broni z Waldemarem.