Z Tczewa udali się królestwo powozem do Gdańska a obywatele odprowadzili świtę królewską do krzyża przed Wysoką Bramą.
∗ ∗
∗ |
Kilka lat później wybuchły wojny szwedzkie powstałe na tle zatargu o koronę szwedzką między królem Zygmuntem a krewnym jego, Gustawem Adolfem. Dnia 21 lipca 1626 zjawił się król szwedzki w sąsiedniem Lisewie, mając 5.000 chłopa. Tego samego dnia część wojska w sile 500 ludzi zajęła bez jakiegokolwiek oporu Tczew, a kilka dni później zjawił się król w mieście, by rozpocząć prace fortyfikacyjne. Mając bowiem na północy nieprzychylny sobie Gdańsk, na zachodzie i południu szlachtę polską, aczkolwiek narazie mniej niebezpieczną, gdyż zorganizowaną nie była, zamyślał stworzyć z Tczewa podstawę operacyjną, chociażby ze względu na jego położenie nad Wisłą. Rozkazał więc nasamprzód mieszczanom naprawić uszkodzone mury miejskie, pogłębić fosy, część obywateli wcielił do oddziałów strażników, stodoły stojące pod murami polecił zburzyć, jak również kaplicę i szpital św. Jerzego, a luteranom rozkazał zająć kościół farny, co się też stało. By wyrównać straty, podarował miastu wioski Czyżykowo, Bałdowo, Czarlin, Suchostrzygi, Dalwin, Pszczółki i Koling, lecz nie długo miasto bogactwa te posiadało, a wątpliwem jest, czy miasto wogóle weszło kiedykolwiek w posiadanie wspomnianych wiosek. Były to majątki, których właściciele, narodowości polskiej, przed najazdem szwedzkim uszli do Polski. Podobnie postąpił z majątkiem mieszczan, którzy z miasta uszli. Majątki te uległy konfiskacie na rzecz miasta, o czem niżej, omawiając stosunki narodowościowe, wspominam.
Miasto uczuciami swojemi już dwa miesiące po zajęciu stało po stronie szwedzkiej, a sympatje do osoby Gustawa Adolfa do dnia dzisiejszego zachowały się wśród ludności niemieckiej nietylko ewangelickiej, jak zresztą zachowały się w całych protestanckich Prusach. Wspólność wyznania religijnego była tu czynnikiem decydującym łączącym mieszczan z Szwedami. Dnia 22 września miasto złożyło przysięgę wierności i poddaństwa w ręce gubernatora tczewskiego Lers Koggen i sekretarza królewskiego Filipa Sattler. Ludność polska mniej była zadowolona z rządów szwedzkich, a uczuciu swemu dała wyraz w napisie pod obrazem Matki Boskiej znajdującym się w kościele farnym, o którym wyżej wspomniałem.
Przez lat trzy posiadało miasto most pływający, którego zbudowanie z małemi tylko połączone było kosztami. Nadchodzące Wisłą berlinki z miast, do których wiadomość o zajęciu Tczewa przez Szwedów jeszcze nie dotarła, w Tczewie zatrzymano, zboże zajęto dla wojska a z berlinek zbudowano most, do którego belki i deski dostarczyć musiały okoliczne wioski. Wojsko samo rozłożyło się obozem pod Czyżykowem,