Strona:Zarys dziejów miasta Tczewa.djvu/85

Ta strona została przepisana.

Domki pod klasztorem, których właścicielami między innymi były powyżej wymienione rodziny, wyjątkowo były bez łąk od początków 17 wieku. Dlaczego tak było, nie wiemy. W r. 1611 użytkował łąki, należące właściwie do owych domków, dzierżawca Śliwin, gdańszczanin, Jakób Kasten, a w roku 1792 zaliczano je do Śliwin, przy których się pozostały.
Żywioł polski wśród mieszkańców nieobywateli był bardzo liczny w mieście i na przedmieściach. Według ksiąg kościelnych z lat 1738 do 42 naliczyłem w mieście samem 84, w dzielnicy pod klasztorem 20 a na przedmieściach 7, razem 111 rodzin polskich. Z zawodu byli to przeważnie robotnicy. Rybaków naliczyłem 5, co daje nam może całą ich liczbę. Byli to: Adalbert Wojewódka, Michał Nikiel i Adam Wojewódka z miasta, Jan Elkowski z pod klasztoru i Michał Kozioł z Ostatniego Grosza. Rzemieślników było mało, zaledwo pięciu, a mianowicie: Jan Kamiński, krawiec z pod klasztoru, Jan Kozłowski, piwowar, Piotr Górski, krawiec oraz Pilachowski, Szynalewski i Deryng bez bliższego określenia. Rzemieślnicy polscy, o ile nie byli członkami cechu, mieszkali domkach kościelnych lub pod klasztorem, stąd owe zarzuty czynione często przez magistrat proboszczom, że przetrzymują w domach swoich rzemieślników niecechowych.
Członków innych rodzin tczewskich spotykamy w latach jak niżej: 1657 Andrzej Sinko i Łukasz Kula, 1677 Adam Lipiński, zegarmistrz, 1704 Michał Klejna, 1706 Blazjusz Nadolski, Marjanna Wojciechowska, Jan Lipski, Jan Zieliński, Jan Sawicki, Marcin Szolc, Jakób Szymański, 1747 Michał Mania, Jan Faralisz, Michał Storma, 1759 Jerzy Dąbrowski, 1763 Marcin Olszewski, 1772 Marcin Szczodrowski.
Pozatem stale narodowości polskiej byli organiści, dzwonnicy a przeważnie kościelni. Z dzwonników znany nam jest tylko Mikołaj Kozłowski z r. 1729, pochodzący z Dużego Garca. Organistów znamy szereg nieprzerwany od roku 1700. Najstarszym z nich jest wspomniany wyżej Jakób Makowiecki, rodem ze Skarszew, urodzony w r. 1675. Miał on być bardzo dzielnym w swym zawodzie, a mając do pomocy dorosłego syna, grywał we farze i u Dominikanów. Domek jego na cmentarzu pod murem zwano powszechnie szkołą.
Do roku 1732 organistą u fary był Dyttloff, u Dominikanów zaś wspomniany wyżej Mikołaj Konopka, będący równocześnie nauczycielem katolickim. Po Dyttlofie znajdujemy na urzędzie organisty od r. 1773 Jana Bieńkowskiego a około r. 1786 Józefa Szczodrowskiego, którego brat był nauczycielem przy szkole katolickiej. Od r. 1828 do 37 urzędzie Jan Grabowski, również jako kościelny i dzwonnik, którego pomawiano o zbytnią słabość do wódki. Po nim organistami byli