Jezu Chryste, Panie miły,
Baranku bardzo cierpliwy;
Wzniosłeś na krzyż ręce Swoje
Za niesprawiedliwość moję.
Płacz Go, człowiecze mizerny,
Patrząc, jak jest miłosierny;
Jezus na krzyżu umiera,
Słońce jasność swą zawiera.
Pan wyrzekł ostatnie słowa,
Zwisła Mu z ramienia głowa;
Matka pod Nim frasobliwa
Stoi, prawie ledwie żywa.
Zasłona się popadała,
Ziemia się rwie, ryczy skała;
Setnik woła: Syn to Boży!
Tłuszcza wierząc sobą trwoży.
Nakoniec Mu bok przebito,
Krew płynie z wodą obfito;
My się dziś zalejmy łzami;
Jezu, zmiłuj się nad nami. Amen.
Wisi na krzyżu Pan Stwórca nieba,
Płakać za grzechy, człowiecze, trzeba;
Ach, ach! na krzyżu umiera,
Jezus oczy Swe zawiera.
Najświętsze członki i wszystko ciało
Okrutnie zbite na krzyżu wisiało;
Ach, ach! dla ciebie, człowiecze,
Z boku krew Jezusa ciecze.
Ostrą koroną skronie zranione,
Język zapiekły i usta spragnione;
Ach, ach! dla raojćj swywoli
Jezus umiera i boli.
Woła i kona, łzy z oczu leje,
Pod krzyżem Matka bolesna mdleje;
Ach, ach! sprosne złości moje
Sprawiły te niepokoje.
Więc się poprawię, Ty łaski dodaj,
Życia świętego sposób mi podaj;
Ach, ach! tu kres złości moich
Przy nogach przybitych Twoich.
Tu z Magdaleną będę pokutować
I za me grzechy serdecznie żałować;
Ach, ach! zmiłuj się nademną,
Uczyń miłosierdzie ze mną.
Rozbrat obłudny świecieć wypowiadam,
Grzechów się moich szczerze wyspowiadam;
Ach, ach! serdecznie żałuję,
Bo Cię, Boże mój, miłuję. Amen.